Ale wracając do biegaczy. Ręca to góry ta, która nie lubi popatrzeć na ich ładne łydki! Z dobrze zarysowanym mięśniem brzuchatym, który napina się i zwalnia. Napina i zwalnia... Jeszcze chyba tylko siatkarze potrafią mieć tak zgrabne łydki, no i może niektórzy koszykarze (zwłaszcza jak są Murzynami). Nie chodzi mi o takie wyżyłowane kończyny biegaczy zawodowców - na nich niech anatomii uczą się studenci medycyny, tylko o takie ładne amatorskie łydki. Delikatnie opalone, wybiegane, w czystych i krótkich skarpetkach oraz kolorowych butach.
Źródło: www.allaboutrunning.net |
Jak byłem młody, to też byłem Murzynem i grałem w kosza ;-)
OdpowiedzUsuńja tam jednak wolę tyłek niż łydki
OdpowiedzUsuńo proszę, człowiek już tyle biega, i nawet nie wie, że się kobitkom jego łydki podobają...
OdpowiedzUsuń