8.07.2013

O nie, znowu konkurs?

Tak jak ładnie rozkwita nam Tour de France, tak również Wielki Wyścig wjeżdża obecnie w coraz ciekawsze etapy. Były rywalizacje na Endo (przegraliśmy, można pocieszać) oraz emocjonujący konkurs związany z debiutem Krasusa w Mrągowie. Teraz przyszła jednak kolej na prawdziwą hors catégorie ;) A więc konkurs dotyczący Bo. 

Jak już wszyscy wiedzą, w najbliższą niedzielę startuję w zawodach Frydman Triathlon na dystansie olimpijskim (1,5 km swim, 40 km bike, 10 km run). To będzie inny triathlon niż zwykle ponieważ: 1) debiutuję na tym dystansie 2) dużo pływania jest (jeszcze nigdy nie pływałam takiej odległości na zawodach), 3) a rowerem jeździmy po górkach, i to ponoć po trasie dość wymagającej i trudnej. Czyli - standardowo ja nic o sobie nie wiem na tym starcie. 

Co innego Wy. Na pewno do perfekcji dopracowaliście już wróżenie z fusów, makra w excelu oraz zaklepaliście kolejną wizytę u cyganki. I z łatwością wytypujecie szczęśliwe numerki w kolejnym oto konkursie. A skoro Krasus ściga się z najszybszymi kobiałkami, to ja spróbuję wygrać z najwolniejszym panem. A co. Uwaga, proszę więc o wytypowanie różnicy pomiędzy moim rezultatem a wynikiem ostatniego sklasyfikowanego na dystansie olimpijskim triathlonisty. Typujemy tu, w komentarzach, do 14 lipca do godz. 11, w formacie min:sek. Można też uzasadniać dlaczego prognozujecie tak optymistycznie... Naprawdę można, z przyjemnością poczytam ;) 

Podpowiedzi:
  • Pływanie. W Malborku 950 m pokonałam w 21:32, w Okunince było już ciut szybciej: 750 m w 14:46 (ale sugeruję raczej nie mnożyć tego wyniku razy dwa). 
  • Rower. W Malborku 45 km przejechałam w 1:25, w Okunince 20 km w 38 minut. Ale uwaga! We Frydmianie kręcimy po górkach (suma przewyższeń na 40 km to ok. 500 m), a ja wciąż raczej boję się zjeżdżać, a pod górę również demonem prędkości nie jestem. Choć nadrabiam miną. 
  • T1 i T2. Jak każda kobieta w łazience lub przebieralni. Wydaje mi się, że się spieszę, a tak naprawdę to nie ;) 
  • Bieganie. Ostatnio dyszkę przebiegłam w 44:55. Ale to niepełna dycha była. 
  • W latach ubiegłych najwolniejsi panowie na dystansie olimpijskim Frydman Triathlon osiągnęli wyniki: 3:55 (2011) i 3:22 (2012). W 2013 r. limit czasu wynosi 3,5 h. 
  • To jest niesprawdzona informacja, ale ponoć trzepakom we Frydmanie sprzyja szczęście. 
Dla osoby, która wytypuje najtrafniej - nagroda w postaci książki "Dogonić Kenijczyków" ufundowana przez Wydawnictwo Galaktyka (dziękujemy). A ja mam nadzieję, że w niedzielę dogonię i przegonię choć jednego Polaka. Bo lipa będzie nie konkurs.

22 komentarze:

  1. Bo, to ja wyjdę na pesymistę - z najwolniejszym Panem wygrasz ledwie o 10 min i 13 groszy, to jest sekund. (potraktujmy to jako mobilizację do treningów ;P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze większą mobilizację? Ha, chcecie mnie dobić przed Poznaniem! Nic z tego!

      Usuń
  2. oczywiście - niby jak inaczej mamy wygrać? Być po prostu lepszymi? bez szans ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. 1:06 i mam nadzieję, że to nie ja będę odnośnikiem;-)
    DarkTri

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, to ja polecę po bandzie.
    Nie będzie żadnej różnicy, bo nie ukończysz :> .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to dobrze życzyć koleżance. Dzięki!

      Usuń
  5. będziesz lepsza o 31 minut i 23 sekundy! :)

    good luck!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo, bez kozery powiem 40 minut. Poczuj smak zwycięstwa i pokaż jak się wygrywa - a na maruderów się nie oglądaj. Nie po to trenujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako że bylem po "Twojej" stronie przy trzepackiej focie..teraz też w Ciebie wierzę..39minut i 15 sekund :) Powodzenia we Frydmanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a nie przesadzasz troszkę? Ja mam w minutach gorsze rezultaty od Ciebie i jakoś się nie przejmuję. W końcu chodzi o to, żeby ukończyć i mieć świetną zabawę, czyż nie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście, że nie przesadzam. Żadna zabawa. Absolutnie!!!
      :)))

      Usuń
  9. Też tam startuję :) i mam nadzieję, że ostatni nie będę, a Tobie życzę 45:00 przewagi. Pozdro - Przemek

    OdpowiedzUsuń
  10. No, Bo pójdziesz jak burza, wyszło mi z obliczeń że skończysz z czasem 2:51 i ode mnie będziesz lepsza o ok. 3 minuty, natomiast nad ostatnim będziesz miała przewagę 41 minut.
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że będziemy się ścigać na mecie :) 52:52 lepiej od ostatniego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, jak taki anonimowy udowodni, że to on typował:P

      Usuń
  12. To ja bede najwolniejsza, bo debiutuje w ogóle i nic trenowałam kompletnie. Oczywiscie, o ile zmieszczę sie w limicie;P
    Objechłam Frydka na rowerze po nieprzesanej nocy i na kacu - moze bylam lekko znieczulona, gdyz trasa wydała mi sie byc lajcikowa.
    Jezeli Bo mnie nie smignie o conajmniej godzine, to jej zleję dupe. Pozdro!
    Sy

    OdpowiedzUsuń