8.11.2013

Wielki Wyścig dla Bartka - dziękujemy!

Obojętność. Nie zaangażowanie, nie nienawiść, ale po prostu obojętność. Obojętniejemy w reakcji na coraz liczniejsze i coraz bardziej intensywne oraz nachalne prośby o pomoc. Mimo, iż potrzebnej. Dość mamy zasypywania nas obrazkami cierpienia, bólu i niesprawiedliwości. Znowu ktoś biegnie w jakiejś intencji, znowu ktoś prosi i potrzebuje właśnie mnie i mojego portfela. Wyrzucamy do kosza ulotki promujące 1% i zamykamy strony na których ponownie dorzucić się powinniśmy do jakiejś puszki. Tak jest, choć nie wszyscy się do tego przyznajemy...

Dlatego obawy miałam spore przed rozpoczęciem akcji "Wielki Wyścig dla Bartka". Nie chciałam być tym natrętem, akwizytorem, przed którym zatrzaskuje się drzwi oraz wciska czerwoną słuchawkę. Mimo, iż cel ważny, a wsparcie bardzo potrzebne i dotyczące kogoś nam bliskiego. Do pomagania, jak do miłości, nie da się zmusić, nie będę tak nagabywać myślałam, poza tym - co ja mogę? Chłopaki jednak - Krasus i Wybiegany - skutecznie wybili mi z głowy te dyrdymały. Postanowiliśmy spróbować. I nie żałujemy. Przynajmniej ja nie żałuję, że Wielki Wyścig dla Bartka wystartował, pociągnął za sobą dziesiątki osób, które wcale nie są obojętne, dostarczył nam mnóstwo pozytywnych emocji oraz przyniósł wymierną, finansową pomoc dla chorego Bartka.  

Proszę Państwa. W dogrywce uzbieraliśmy 569,93 zł (pięćset sześćdziesiąt dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt trzy grosze), a łącznie w ramach całej akcji (standing ovation!) 2779,63 zł. Dwa tysiące siedemset siedemdziesiąt dziewięć złotych, sześćdziesiąt trzy grosze. Ponad 2,7 tysia! Czujecie? 

Wybiegaliśmy wspólnie setki kilometrów, wielokrotnie pokonywaliśmy lenia, walczyliśmy z niesprzyjającą pogodą i wizją spędzenia wieczoru nie w spoconej bluzie, ale pod kocem z kieliszkiem wina. Jestem w totalnym szoku, że udało nam się przekonać do siebie oraz do szczytnej idei biegania dla Bartka aż tyle osób. To niesamowite, że jesteście taki zajebiści, że obojętność Was nie dotyczy, że pomagacie.

W imieniu Bartka i jego Rodziców bardzo wszystkim dziękujemy! A za Bartka mocno trzymamy kciuki i oczekujemy samych radosnych wieści. Bartuś, wszystko będzie dobrze!

I na koniec jeszcze ogłoszenie wyników oraz gratulacje dla tych szczęśliwców, którzy wylosowali kurtki Newline IMOTION RUFFLE JKT! (skontakujemy się Wami e-mailowo):
  • Rozmiar S - Darek Kociemba,
  • Rozmiar M - Jadzia Grzesik,
  • Rozmiar L - Przemek Walter. 
Panowie, jesień jest Wasza! Będziecie naprawdę wymiatać w tych prześlicznych damskich kurteczkach! 

3 komentarze:

  1. Dziękuję wszystkim, a Tobie w szczególności Bo za wszelką pomoc. Jako wuja Bartka mogę na dzień dzisiejszy napisać, że widać pierwsze pozytywne, choć bardzo małe zmiany u Bartka po radio- i chemioterapii. Żyjemy nadzieją i tacy ludzie jak Wy, dają nam ogromnego kopa. I choć też czasem czuję się przytłoczony tymi wszystkimi prośbami o pomoc, to teraz wiem, że każdy taki przypadek jest w pełni uzasadniony - życie jest najważniejsze. Nie wiem jak mam się odwdzięczyć, nikt z mojej rodziny nie wie.

    OdpowiedzUsuń