3.10.2014

Podsumowanie września

Biegam sobie, kręcę sobie, uczę się motylka. NIE TRENUJĘ.


Jest zajebiście. Polecam. Bo.

15 komentarzy:

  1. Pełen luzik, widzę:-) Jak na derektorkę przystało - bez przemęczania się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi... Tytuł wszak (czy też funkcja) (czy też jedno i drugie) zobowiązuje!

      Usuń
  2. Szykowałem się na poważną, dłuższą lekturę wpisu przy butelce H2O, a tu po inżyniersku - krótko zwięźle i na temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję nie poprawiać się na przyszłość :)

      Usuń
  3. Również polecam :) Po roku ciężkiego orania wrzuciłem na luz, nie trenuję od 3 tygodni, jest zajebiście. Odnalazłem spokój jest czas na wszystko. Forma nie dość, że nie spada to... dzięki temu że organizm ma czas odsapnąć... rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że też sporo czasu musi upłynąć, albo też sporo rzeczy wydarzyć, aby człowiek odkrył tę prostą zależność, prawda? :)

      Usuń
  4. ja dużo jem i dużo odpoczywam, a wyniki coraz lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to to! Też ostatnio pod kołnierz jedzenia nie chowam ;) Mniam!

      Usuń
  5. BO właśnie o to w tym wszystkim chodzi!!! Gratulacje większe niż za pudła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem wprawdzie co to jest "to wszystko", ale fakt, podoba mi się. Dzięki! :)

      Usuń
  6. Ech! Jak już wymyślę nowy plan treningowy na październik, pod tytułem: "Mam w dupie, nic nie robię!" to się później okazuje, że Bo już to we wrześniu robiła. I jak tu być innowacyjnym, przy takiej konkurencji? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest trendsetterką - teraz wszyscy przestaną trenować i wrzucą na luz :))) Bardzo fajnie to wymyśliłaś - jedna linijka tekstu a już wszyscy się zastanawiają czy aby nie nabrać dystansu do tych swoich planów treningowych. Na przykład mi to przez głowę przeszło. Ale ogólnie to enjoy! :)

      Usuń
  7. Brawo, wszakże nie trenowanie to także forma treningu

    OdpowiedzUsuń